wtorek, 26 maja 2015

NADZIEJA

/mojej matce Elżbiecie/

Jestem Twoim powietrzem,
mgłą otaczającą ciało,
gwiazdą chylącą się do lotu,
metodą doskonałą,

osładzam słone usta,
reguluję ostrość wzroku,
napędzam Twoje myśli,
jak anioł stoję z boku,

wypełniam każdą pustkę,
piszę scenariusz życia,
doglądam każdej rany,
jak żywy czek bez pokrycia,

nigdy Cię nie opuszczam,
nie ustaję ani na chwilę,
jestem jak pracujące serce,
jak ludzkie perpetuum mobile.

ogarniam nieporządek umysłu,
oczyszczam z bólu słowa,
jestem Twoją podporą,
zawsze zwarta i gotowa,

jestem Twoim oddechem,
talizmanem na złe moce,
składam siebie w ofierze,
jak cień za Tobą kroczę,

zawsze nie zmęczona niczym,
wytrwała, silna, dzielna,
jestem Twoją ostoją,
jak łaska miłosierna,

nikt nas nie rozdzieli,
to prawo jest jak dusza bratnia,
nazywam się nadzieja,
to ja umieram ostatnia…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz