
Tekst ten, był pisany pod piosenkę z lekkim tekstem (hmm lekkim) dla pewnego kogoś ze Śląska, a mianowicie dla Dominika vel Carpera /zdj./. Pisany w trochę innej formie. Pozostał jednak wierszem, wierszem stychicznym. Z perspektywy czasu mam tą świadomość, że popełniłem tu błąd jeśli chodzi o rytm, metrum, constansy…ale skoro to miała być piosenka…i nawet miałem w głowie własną muzykę, dlatego może trochę ciężko się go teraz czyta. Z drugiej strony, jeśli ostatecznie pozostał wierszem, to zawsze powtarzam, że nie jestem zwolennikiem kurczowego trzymania się zasad poetyki (choć jakieś minimum musi wystąpić), ważny jest „jakiś” ciekawy przekaz. Dodaję go zatem w oryginale i mam nadzieję, że da się go przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz